- Co jest takiego w piosenkach Cave' a, że widzowie go uwielbiają? - zastanawia się Kinga Preiss. Opowiedzieć w dwie minuty czyjeś życie, odkryć prawdziwą twarz samotności, pokazać, jak umiera nadzieja, jak rodzi się szaleństwo, to wyzwanie, któremu nie każdy umie sprostać. Kinga Preiss i Mariusz Drężek, wykonawcy "Ballad morderców", spektaklu złożonego z utworów Nicka Cave'a, a przygotowanego przez teatr k2 z Wrocławia, taką próbę podjęli. Zmierzyli się z tym, co umownie określa się piosenką aktorską. Nick Cave, australijski bard, piosenki aktorskiej na pewno nie uprawia. Ale jak określić kogoś, kto śpiewa tak, jak żyje, a żyje tak, jak śpiewa? Tak, czyli jak? Jak nazwać to codzienne umieranie od nowa? Ze zgrozy, z zadziwienia światem, opisując go ze ściśniętym gardłem? I czego w tym mrocznym świecie szuka dwoje młodych aktorów, przed którymi rysuje się obiecująca przyszłość? - To nie jest mój świat - mówi Kinga
Tytuł oryginalny
Światło w mroku
Źródło:
Materiał nadesłany
Zwierciadło nr 3