Powstała baśń piękna wizualnie i skłaniająca do refleksji nad innością, samotnością oraz dojrzewaniem do przyjaźni - o spektaklu "Odd i Luna" w reżyserii Przemysława Jaszczaka we Wrocławskim Teatrze Lalek pisze Maria Maczuga z Nowej Siły Krytycznej.
Współczesna skandynawska literatura dziecięca jest ceniona przez małolaty i ich rodziców. Skupione na wewnętrznych przeżyciach małych bohaterów opowieści, swobodnie poruszające trudne tematy, zwracają uwagę także twórców teatralnych, coraz częściej podejmują się ich inscenizacji. Zadanie nie należy do łatwych, ponieważ wysoki poziom tekstowy i ilustracyjny książek zobowiązuje do dorównania mu w realizacji scenicznej. Zespół Wrocławskiego Teatru Lalek poradził sobie doskonale. Przemysław Jaszczak dokonał adaptacji i reżyserii dwóch niewydanych dotąd w Polsce utworów Lisy Aisato "Odd er et egg" oraz "En fisk til Luna". W spektaklu "Odd i Luna" połączył je w jedną historię. Powstała baśń piękna wizualnie i skłaniająca do refleksji nad innością, samotnością oraz dojrzewaniem do przyjaźni. Odd to siedmiolatek, którego głowa jest jajkiem. Jego życie przepełnia lęk, żeby nie zrobić sobie krzywdy. Stroni, więc od zabaw z kolegami z