EN

3.07.1991 Wersja do druku

Światek kołem się toczy...

"TEATR NA WOLI", pod nowym kierownictwem, borykając się z rozmaitymi trudnościami, przejawia sporo inicjatywy, a zapewne - odwagi, w doborze repertuaru. Dowodem tego zarówno przypomnienie ,,Nosorożca" Ionesco - sztuki, jak wydawałoby się dość ogranej na naszych scenach, jak i wyszperanie zupełnie zapomnianej "groteski fantastycznej" Ferdynanda Goetla i Rafała Malczewskiego ,,Król Nikodem"*). Sztuka została napisana w latach dwudziestych i wystawiona po raz pierwszy w roku 1930 na scenie Teatru Rozmaitości we Lwowie."Król Nikodem" to utwór mocno przegadany, o fabule naiwnej - dla współczesnego widza,wyrazistych, ale powierzchownie zarysowanych postaciach, rwącej się akcji. Ówczesnej widowni postaci przypominać mogły szopki, podpisywano bowiem pod nie nazwiska konkretnych polityków,co dodawało spektaklowi atmosferki politycznego skandalu.Dziś skojarzenia te już zmurszały. Reżyser również unikał wszelkiej aluzyjności, choć potężny chaos politycznych mar

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Światek kołem się toczy...

Źródło:

Materiał nadesłany

"Słowo Powszechne" Nr 151

Autor:

Józef Szczawiński

Data:

03.07.1991

Realizacje repertuarowe