"11 and 12" w reż. Petera Brooka w Instytucie Grotowskiego we Wrocławiu. Pisze Marta Wróbel w tygodniku Wprost.
Rzecz się dzieje w malijskiej wiosce, ale mogłaby zdarzyć się wszędzie. Bo najnowszy spektakl Petera Brooka, wybitnego reżysera, to uniwersalne studium ludzkiej natury z konfliktem religijnym i nietolerancją w tle. Ascetyczna scenografia, gra świateł i subtelne dźwięki wydobywają się z instrumentów perkusyjnych. Jeden z aktorów opowiada historię religijnych i rasowych sporów. Ich powodem jest różnica zdań co do liczby paciorków w różańcu (tytułowe liczby), według których odmawiana jest w wiosce modlitwa. Najpierw konflikt rodzi się między członkami plemienia, potem między Malijczykami i francuskimi władzami. Teatralna opowieść kończy się tragicznie. "11 and 12" to już drugi spektakl 84-letniego Brytyjczyka oparty na powieści "Życie i nauczanie Tierno Bokara - mędrca z Bandiagara", autentycznej historii życia sufickiego mistyka pióra Amadou Hampate Ba. Reżyser w "11 and 12" po raz kolejny wcielił w życie swoją teorię "pustej przestrzeni"