EN

10.03.2008 Wersja do druku

Świat to męska rzecz

"Loretta" w reż. Roberta Glińskiego w Teatrze Powszechnym w Warszawie. Pisze Joanna Derkaczew w Gazecie Wyborczej - Wysokich Obcasach.

KIT A emancypacja w pojedynkę? Jak dalece realna jest ucieczka "małej kobietki" ze świata mężów, kochanków i tatusiów? "Loretta" Roberta Glińskiego daje odpowiedź równie ambitną co reklama nowego operatora komórkowego (ta, w której piersiaste dziewczyny robią z siebie pośmiewisko jako drwalki, strażaczki i komandoski). Nie miej złudzeń, mała, świat to męska rzecz - albo załatwisz sobie faceta "z wyboru", albo skończysz jako gwiazdeczka porno, do której będą się ślinić faceci "z przypadku". W sztuce Walkera młoda wdowa Loretta (Paulina Holz) w ucieczce przed dawnym życiem trafia na dwóch nieudaczników - nieporadnego Dave'a (Łukasz Simlat) i alfonsa Michaela (Adam Woronowicz). Każdy ma wobec niej swoje plany, żaden nie pytajej o zdanie. Nie mogąc pozbyć się natrętów, dziewczyna próbuje ich jakoś użyć. Niech już będzie to nawet produkcja filmu porno, byleby przyniosło konkretne korzyści. Niestety, panowie nawet do tego okazują się niezd

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kit

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza nr 58/08-09.03 - Wysokie Obcasy

Autor:

Joanna Derkaczew

Data:

10.03.2008

Realizacje repertuarowe