Na kilkadziesiąt spektakli granych obecnie w stołecznych teatrach, tylko kilka cieszy się popularnością tak dużą, że trudno kupić na nie bilety. To kontrowersyjne dzieła młodych reżyserów, którzy inscenizują w zdecydowanej większości szokujące sztuki współczesnych twórców.
W teatrze Dramatycznym w ubiegłym roku odbyła się premiera sztuki Brada Frasera pt. "Niezidentyfikowane szczątki ludzkie i prawdziwa natura miłości". Reżyser - Grzegorz Jarzyna, który wystąpił pod pseudonimem Brokenhorst twierdził, że spektakl kierowany jest przede wszystkim do ludzi młodych, bo o ich problemach opowiada. Bohaterowie-rozpaczliwie poszukujący miłości, topiący swoje smutki w alkoholu i narkotykach, wikłający się kolejno w przypadkowe związki i prowadzący bardzo bujne (dla konserwatywnej części widowni na pewno szokujące) życie erotyczne - budzą wielkie emocje. Tak wielkie, że przedsprzedaż biletów rozpoczyna się na dwa tygodnie przed terminem przedstawienia.