Nowy, dziwny świat. Ludzie w nim pokorni, zajmują się bezcelową i nieładną robotą w brudnym, pełnym żelastwa, blach i opuszczenia pejzażu mocno nasyconym techniką. Stary klozet, sznury, zwoje drutu, przelewanie wody przez bidet, jakieś parkany, jakieś światła jak z baraku. Wokół tego zwijają się zajęci mocno bezsensowną krzątaniną inteligenci w kombinezonach. Cały czas mówią, właściwiej będzie napisać: dialogują. Na tematy filozoficzne; wyłącznie. Spierają się o Heideggera, o jakieś dzieło muzyczne, o rodzaje krytyki strukturalistycznej. To leitmotiv. Bo obok tego jeszcze pojawiają się: aktorzy ubrani elegancko, skontrastowani z kombinezonowymi, zdegradowanymi inteligentami, ich (aktorów) kobiety oraz Tramwajarz, Fanatyk, Starzec i Figuranci. A także Ona, czysta dziewczyna - jedyna, która mówi logicznie. Tramwajarz to ideolog, który chce uszczęśliwić świat (żebym miał was zgnoić, to was uszczęśliwię), Fanatyk
Tytuł oryginalny
Świat skutków bez przyczyn
Źródło:
Materiał nadesłany
Odrodzenie nr 18