Z rekwizytorni przy Inżynierskiej korzystać mogą ludzie z różnych branż, niekoniecznie z filmowej. Podobnie jest tylko w podwarszawskich Łomiankach. W przeciwieństwie do magazynu na Chełmskiej czy graciarni na potrzeby telewizji publicznej na Woronicza, tu wypożyczanie drewnianego kogucika nie zajmuje dwóch godzin, ale najwyżej dziesięć minut - pisze Monika Janusz-Lorkowska w Rzeczpospolitej - Piątej Alei.
Dwa koniki na biegunach, pluszowe misie, drewniana klatka dla ptaków, akordeon, domek dla lalek i drewniany wózek na metalowych kołach, który pamięta czasy Napoleona, na posadzce wyglądają smętnie. - Ożyją w świetle reflektorów - zapewnia Magda Sienkiewicz, współwłaścicielka rekwizytorni. Z rekwizytorni przy Inżynierskiej korzystać mogą ludzie z różnych branż, niekoniecznie z filmowej. Podobnie jest tylko w podwarszawskich Łomiankach. W przeciwieństwie do magazynu na Chełmskiej czy graciarni na potrzeby telewizji publicznej na Woronicza, tu wypożyczanie drewnianego kogucika nie zajmuje dwóch godzin, ale najwyżej dziesięć minut. Tylko za wartościowe lub bardzo stare eksponaty należy uiścić kaucję. Przedmioty pożyczają twórcy filmów niezależnych, fotograficy, realizatorzy reklam. Według rekwizytorów po zamknięciu magazynów przy ulicy Niedźwiedziej i przeniesieniu ich zawartości do łódzkiej Filmówki, to na Inżynierskiej jest najwięks