EN

1.03.1992 Wersja do druku

Świat pragnie ułudy

W przedstawieniu Julii Wernio Paweł Dobrzycki zabudował przestrzeń prawie zgodnie z życzeniami Ibsena. W części mieszkalnej poddasza, wśród starych mebli i aparatury fotograficznej toczy się życie rodzinne. Ale tylna ściana pokoju, oklejona przez Dobrzyckiego fototapetą z wielki­mi zmiennymi, kolorowymi pejzażami leśno-górskimi, wyraźnie dzieli scenę na dwa światy. Gdy rozsuwa się, odsłania głębię tajemniczego strychu, powiększoną sztuczkami techniczno-świetlnymi, stwarzającymi iluzję ogromnej przestrzeni. Redzina i lokatorzy Ekdalów żyją na strychu i strychem. Konsekwentnie wraz ze zmianą proporcji w podziale przestrzeni przesuwa się interpre­tacja postaci w kierunku anormalności czy też degradacji sfery racjonal­nych działań. Oto dzika kaczka z kosza przeniosła się do starego dziecin­nego wózka nakrytego klatką, którym wjeżdża na mieszkalną część sce­ny. Zaadoptowała się do nowych warunków życia - świetnie gra swoją rolę. T

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Świat pragnie ułudy

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 3

Autor:

Agnieszka Koecher-Hensel

Data:

01.03.1992

Realizacje repertuarowe