EN

4.05.1995 Wersja do druku

Świat pod trzepakiem

Grube księgi o dziecięcych grach i zabawach spod wszyst­kich trzepaków świata zajmują już niejedną półkę w bibliote­kach. Szkoda. Przyglądając się grupie rozwydrzonych małola­tów za każdym razem chce się na nowo odkrywać cały świat, odbijający się w ich pozornie bezładnych gestach i słowach jak w kropli wody. Bo kiedy dzieci się bawią, to szkiełko, patyk i kawałek sznurka, tylko dlatego, że leżą obok siebie, mogą być wszechświatem. Dzieci z łatwością rozpozna­ją i zamykają w przebieran­kach, wierszykach i wyliczan­kach, absurdalnych z punktu widzenia dorosłych, najgłębiej ukryte sensy świata. Z godną matematyka lub fizyka teore­tycznego wnikliwością, chociaż przy pomocy nieuświado­mionego sobie instrumenta­rium, analizują zarazem mi­łość, okrucieństwo, zagadkę władzy, pogardę, nienawiść i system podatkowy. Jednak dorośli dopiero od niedawna zaczęli się uczyć od dzieci, a więc ostatecznie od samych siebie sprzed wi

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Warszawy nr 120

Autor:

Paweł Goźliński

Data:

04.05.1995

Realizacje repertuarowe