Zaletą sztuki Weskera jest jej komunikatywność i prostota konstrukcji, mimo że utwór to wielopłaszczyznowy, odbijający różnorakie relacje: człowiek w atmosferze konkretnej pracy i w stosunkach z innymi. Wobec samego siebie też. A nawet jako element całości, zwanej światem. Akcja dzieje się w kuchni na zapleczu jakiejś olbrzymiej restauracji. Międzynarodowy, trzydziestoosobowy personel przy pracy: kucharze, pomocnicy, kelnerki, szef. Wytężony wysiłek, gorączka, zabójcze tempo. Bieganina, nerwy. Świadomość konieczności nie lubianej pracy, nieludzki pośpiech - to czynniki, które ciążą, decydują ujemnie o samopoczuciu wszystkich. Jak zmieścić, między wiecznym smażeniem kotletów i ryb, gotowaniem zupy, parzeniem kawy, podawaniem w biegu niezliczonej porcji sałatek, jak zmieścić tu indywidualne uczucia, myśli, zachować coś z własnej osobowości, prywatnego życia. Tylko w chwili przerwy i osłabienia rytmu pracy możliwe jest krótkie odprężenie,
Tytuł oryginalny
Świat kuchnią czy więzieniem?
Źródło:
Materiał nadesłany
"Tygodnik Powszechny" nr 27