Lektura sztuk Mariusa von Mayenburga to dla mnie przeżycie niemal traumatyczne. Obraz świata, który nakreśla niemiecki dramaturg, jest skrajnie pesymistyczny. Jego głównymi bohaterami są wchodzący w życie ludzie bez perspektyw, wyzuci z wszelkich zahamowań moralnych, skrajni nihiliści. Pojawiające się w tle starsze pokolenie nie wygląda dużo lepiej. To zazwyczaj osobnicy pospolici, mało lotni, naznaczeni piętnem przegranej. Anna {#os#4013}Augustynowicz{/#} wystawiła "Pasożyty" Mayenburga w Teatrze Polskim w Poznaniu w koprodukcji z Teatrem Współczesnym w Szczecinie, gdzie w grudniu będzie miała miejsce druga premiera tej inscenizacji. 29-letni autor mieszka i pracuje w Berlinie. Sztuką, która przyniosła mu przed czterema laty sławę i liczne nagrody, był "Ogień w głowie", znany już i z naszych scen. W świecie kreowanym przez Mayenburga nie ma nadziei. Nie ma idei. Poczynaniami bohaterów rządzą obsesje i wysoko rozwinięty instyn
Tytuł oryginalny
Świat bez Boga
Źródło:
Materiał nadesłany
Rzeczpospolita nr 282