TEATR "Wybrzeże" w Gdańsku stał się ostatnio miejscem, w którym poruszone zostały doniosłe problemy polityczne i moralne za sprawą młodych wybrzeżowych dramaturgów. Mam na myśli Władysława Zawistowskiego i "Stąd do Ameryki" oraz debiut Krzysztofa Wójcickiego "Wolność dla Barabasza". Dramat Wójcickiego ma konstrukcję moralitetową, świadomie wzorowaną na staroangielskim Everyman-Barabasz prowadzi z pozostałymi bohaterami, a także z widownią, dyskusję o istocie wolności. Począwszy od punktu wyjścia dramatu kiedy to okaże się, że Barabasz nie jest przeciętnym przestępcą. Jest więźniem politycznym. Przelewał krew w imię marzeń o wolności spod panowania Rzymu. Kiedy niewola zawładnie całością kultury narodu pozostaje już tylko: moralne zbydlęcenie, szaleństwo, marzenie zawierające niemożliwą nadzieję - albo... zemsta. To dylemat Irydiona Krasińskiego, to dylemat wszystkich "ludzi podziemia" mających do wyboru sztylet lub krzyż... Barab
Tytuł oryginalny
Świadomość wolności
Źródło:
Materiał nadesłany
Kierunki