"Scream You" w reż. Svena Holma Grupy Novoflot w Berlinie oraz "Iwona, księżniczka Burgunda" w reż. Marka Weiss-Grzesińskiego wyprodukowana przez Centrum Sztuki Studio w Warszawie na Warszawskiej Jesienie. Pisze Jacek Sieradzki w Przekroju.
Najwiekszą zaletą nowych polskich oper jest to że w ogóle powstały. Człowiek od teatru zabłąkany w mateczniki współczesnej opery czuje się z lekka nieswojo. Ma poczucie, że najlepiej wypada tam to, o czym jest najmniej władny wydawać opinie - śpiew. Z satysfakcją słucha partii wokalnych pełnych niesamowitych skoków melodycznych, skomplikowanych w rytmie. Z resztą inscenizacji, więc odbiorem całości, już gorzej. Bo czy do szczęścia ma wystarczać kibicowska satysfakcja, że nasza reprezentantka na tegoroczną Warszawską Jesień, Aleksandra Gryka, wypadła lepiej od prezentującego się w ramach tego samego wieczoru Siergieja Newskiego? Na tle bezwyrazowej muzyki Rosjanina Polka błyszczała inwencją instrumentacyjną i melodycznymi pomysłami stwarzającymi szanse dynamicznych działań teatralnych. Cóż, skoro ich nie wykorzystano. Jednoaktowe opery Gryki i Newskiego były częściami firmowanego przez berlińską grupę Novoflot cyklu "Kommander Kobayas