"Wesele. Poprawiny" wg Stanisława Wyspiańskiego w reż. Marcina Libera z Polskiego Teatru Tańca w Poznaniu, "My/Wy" wg koncepcji Eryka Makohona z Krakowskiego Teatru Tańca i "Pieśni czarownicy" z Chóru Czarownic na 33. Dniach Sztuki Współczesnej w Białymstoku. Pisze Monika Żmijewska w Gazecie Wyborczej-Białystok.
Wykrzyczały cały ból, wściekłość i gniew. Wyszeptały, wyśpiewały to, co kobiety dusiły w sobie przez stulecia. Chór Czarownic w punkowym, fantastycznym stylu zakończył w niedzielny wieczór (27.05) Dni Sztuki Współczesnej. Wcześniej m.in. Wyspiański okazał się znów wiecznie żywy - weselne poprawiny Polskiego Teatru Tańca nie pozostawiły złudzeń. To było mocne zakończenie białostockiego festiwalu - ponad 20 kobiet w kinie Forum porwało słuchaczy swoim feministycznym manifestem, awangardowym protest-songiem. Chórzystki-czarownice, ubrane w cieliste halki, bardzo soute, w świadomy sposób odrzuciły obowiązujący na świecie terror, że na scenie trzeba wyglądać jak spod igły. One odważnie na scenę "zrobiły" się po swojemu: pokazały się od bardzo intymnej, domowej strony, przez co ich emocjonalny przekaz okazał się jeszcze silniejszy. Drapieżnie i lirycznie Fantastyczne teksty Maliny Prześlugi Chór Czarownic śpiewał z mocą i ene