Są młodzi, energiczni i pełni dobrych chęci. Teksty Osieckiej nie są dla nich po prostu efektownym, ładnie opakowanym w słowa, przystankiem na drodze do kariery. Konkurs "Pamiętajmy o Osieckiej" jest hołdem dla jednej z najciekawszych polskich artystek drugiej połowy XX wieku, a dla dziesiątek zdolnych, młodych ludzi również wyjątkową okazją na profesjonalne zmierzenie się z jej twórczością - pisze Łukasz Rudziński na portalu Trójmiasto.pl.
Na szczęście dla rywalizacji, finaliści przedstawili bardzo różnorodne interpretacje utworów Osieckiej - było miejsce na rock i soul, jazz, piosenkę aktorską i przede wszystkim na poezję śpiewaną. Jak zauważył Jerzy Stuhr już kilkadziesiąt lat temu, "śpiewać każdy może, trochę lepiej lub trochę gorzej", a wykonawcy wzięli te słowa do serca. Wiele eksperymentowali, niekiedy kosztem poziomu artystycznego swoich aranżacji. Nagrodzone zostały interpretacje odważne, dobrze zaśpiewane i zaskakujące dużymi możliwościami wokalnymi wykonawców. Powiedzieli po gali sopockiego etapu konkursu o interpretację piosenek "Pamiętajmy o Osieckiej": Eliza Banasik, laureatka nagrody publiczności. - W różnych zespołach i chórach występowałam od szóstego roku życia. Na poważny repertuar "przerzuciłam" się w wieku 9 lat. W programie "Od przedszkola do Opola" poznałam Jacka Kaczmarskiego. Zainteresowałam się poezją i z czasem przerodziło się to w posz