NAJŁADNIEJSZE były kostiumy, ładna ale nie czarująca scenografia, dość dobrze tańczyli artyści baletu, a najgorsza była orkiestra. To jedno zdanie może w zasadzie zastąpić obszerniejszą recenzję premierowego przedstawienia baletu "Śpiąca królewna" Czajkowskiego, jaka miała miejsce 30 kwietnia w warszawskim Teatrze Wielkim. Jednak, aby powyższe słowa nie zostały zrozumiane opacznie, kilka zdań wyjaśnienia - poniżej. Wiele razy nie tylko niżej podpisany, ale także inni autorzy zamieszczali na tych łamach negatywne opinie o stanie artystycznym orkiestry TW w Warszawie. A przecież jest to zespół złożony z wielu uzdolnionych muzyków. Może członkowie orkiestry mają złe warunki pracy, może złe instrumenty, a może po prostu, przed tym zespołem stają zbyt słabi dyrygenci, którzy nie mają na tyle silnej osobowości, aby zdopingować muzyków. Sądząc po różnych występach TW w ostatnich czasach, o poziomie artystycz
Tytuł oryginalny
Śpiąca Królewna w Warszawie
Źródło:
Materiał nadesłany
Słowo Powszechne nr 98