Miało być wspaniale: Konieczny i Osiecka przywracający polskiemu teatrowi Przybyszewskiego. Wyszło fatalnie: jakaś dziwaczna śpiewogra wykonywana przez bezradnie miotających się po scenie aktorów. Jedynym usprawiedliwieniem dla scenicznego istnienia tego dziwoląga jest postać Bronki, którą gra znakomita aktorka najmłodszego pokolenia Mariola Pietrek.
Źródło:
Materiał nadesłany
"Gazeta w Krakowie" nr 12
Data:
15.01.1993