"Kosmos" Witolda Gombrowicza w reż. Krzysztofa Garbaczewskiego w Narodowym Starym Teatrze w Krakowie. Pisze Szymon Spichalski w Teatrze dla Was.
"Kosmos" wciąż niepokoi. Ostatnia powieść Gombrowicza jest podsumowaniem jego wszystkich lęków i ciekawości względem świata. Kiedy powstawała, autora dręczyła postępująca astma i inne choroby, których nabawił się jeszcze w czasie pobytu w Ameryce Południowej. "Ferdydurke" była czysta groteską, podszytą licznymi społecznymi spostrzeżeniami. "Pornografia" traktowała przede wszystkim o międzyludzkich grach naznaczonych relacjami między władzą a podległością. "Kosmos" łączy oba te wątki. I choć stał się przedmiotem wielu analiz, powstało stosunkowo mało adaptacji będących próbą zmierzenia się z jego tematyką. Punktem odniesienia pozostaje wybitna inscenizacja Jerzego Jarockiego w Teatrze Narodowym. Witold Oskara Hamerskiego był wnikliwym analitykiem, z uporem maniaka próbującym łączyć fakty. Wróbla z ustami Katasi, "berg" Leona ze śmiercią Leona. Chłodna narracja, tak charakterystyczna dla Jarockiego, posłużyła do stworzenia opow