Tylko organizatorzy festiwalu wiedzą, ilu trzeba zabiegów, żeby teatralne wizje scenografów i reżyserów przenieść z macierzystych scen do nowych przestrzeni. Bez uszczerbku dla wymowy prezentowanych spektakli, bo przecież w walce o Laur Konrada liczy się każdy detal inscenizacji! - z XIV Ogólnopolskiego Festiwalu Sztuki Reżyserskiej "Interpretacje" w Katowicach pisze Henryka Wach-Malicka w Polsce Dzienniku Zachodnim.
Jeśli studio Telewizji Katowice na 70 minut musi zamienić się w śnieżne pustkowie, to oznacza, że z magazynów warszawskiego Teatru Narodowego trzeba przetransportować na Śląsk wiele kilogramów białego puchu. A potem rozsypać go tak, żeby wchodząca na spektakl publiczność, znalazła się niemal natychmiast w emocjonalnym klimacie pierwszego konkursowego przedstawienia XIV Ogólnopolskiego Festiwalu Sztuki Reżyserskiej "Interpretacje" - "Lenza" [na zdjęciu] według Georga Büchnera, w reżyserii Barbary Wysockiej. I to się udało, choć tylko organizatorzy festiwalu wiedzą, ilu trzeba zabiegów, żeby teatralne wizje scenografów i reżyserów przenieść z macierzystych scen do nowych przestrzeni. Bez uszczerbku dla wymowy prezentowanych spektakli, bo przecież w walce o Laur Konrada liczy się każdy detal inscenizacji! Dorota Pociask-Frącek z Biura Organizacyjnego "Interpretacji" nie ukrywa, że spełnienie wymogów technicznych to jedno z najtrudniejszych wy