"Królowa śniegu" w reż. Kamila Žiški w Teatrze Baj w Warszawie. Pisze Sylwia Chutnik w blogu malewarszawskie.blox.pl.
Teatr Baj wygląda teraz jak odcięty od świata - to wszystko przez remonty, metro i zmianę ruchu ulicznego. Poza tym prawy brzeg ma zawsze pod górkę, jeśli chodzi o dostęp do kultury. Właśnie mają zamknąć jedyne kino po tej stronie Wisły i będzie można oglądać sobie co najwyżej witryny w galerii handlowej. Bo do klubu w sobotę wieczór to na Inżynierską się skoczy, ale to wszystko, czego oczekujemy od Pragi. I błąd. Bo taki na przykład Baj się rozkręcił. Po zeszłorocznych marudzeniach na temat braku programów na spektakle, napojów w szatni czy ascetycznego wystroju wszystko się zmieniło. Na lepsze! Są tu na przykład praktyczne siedziska na fotele dla najmłodszych, dzięki którym nie trzeba wychylać głowy przez cały czas i można wygodnie majtać nogami w powietrzu. Nie wiem, co dalej z budynkiem i czy widmo wysiedlenia oddaliło się na zawsze, ale teatr dziecięcy powinien zostać tam, gdzie jest od ponad pięćdziesięciu lat. Amen. A te