"Przypadek Iwana Iljicza" w reż. Jacka Orłowskiego w Teatrze im. Jaracza w Łodzi. Pisze Łukasz Kaczyński w Polsce Dzienniku Łódzkim.
Kolejnym po "Prześwicie" spektaklem w reżyserii Jacka Orłowskiego, Teatr im. S. Jaracza powraca do tematyki godnej pierwszej łódzkiej sceny dramatycznej. W ogarniającej teatry fali rusofilstwa, oparty na noweli Lwa Tołstoja "Przypadek Iwana Iljicza", to również powrót Bronisława Wrocławskiego do spektakli zespołowych. Śmierć z równie banalnego powodu może zdarzyć się tylko w życiu. Apodyktyczny prawnik Iwan Iljicz Gołowin (Bronisław Wrocławski) próbował poprawić źle zawieszoną firankę. Stracił równowagę i uderzył się o klamkę. Niewinny ból w boku zmienił się z czasem w błyskawicznie postępującą chorobę, ogarniającą cały organizm. Kolejne wizyty u zawsze dobrze mu wróżących "sław" medycyny, przeciwstawione kolejnym nieudanym kuracjom, utwierdziły go tylko w przekonaniu, że skazany jest na śmierć. Nieuniknioność tego faktu staje się bardziej realna niż całe jego dotychczasowe życie - ukierunkowane na zawodowe sukcesy i miesz