EN

2.04.1994 Wersja do druku

Śnić sen, najpiękniejszy ze snów...

Musical "Człowiek z La Manczy" grany w Teatrze Dramatycznym w Warszawie stał się prawdziwym wydarzeniem. Publiczność, zwłaszcza młoda, reaguje na spektakl żywo i z wielkim wzruszeniem. Przedstawienia kończą się owacyjnymi brawami. Na scenie warszawskiego Tea­tru Dramatycznego dobiega końca kolejny spektakl "Człowieka z La Manczy". Po więziennych scho­dach, wiodących go przed obli­cze Świętej Inkwizycji, powoli wspina się Miguel de Cervantes Saavedra. Chór więźniów śpie­wa słynną pieśń Joe Dariona i Mitcha Leigha "Śnić sen" ("The Impossible Dream"): "Śnić sen, najpiękniejszy ze snów, Iść w bój, w imię cierpień i krzywd I nieść ciężar swój ponad siły. Iść tam, gdzie nie dotarłby nikt." Widownia wybucha oklaskami. Najgłośniej bije brawo młodzież, która wstając z miejsc po­rywa za sobą innych widzów. Owacja na stojąco skłania akto­rów do bisowania: "Śnić sen, naj­piękniejszy ze snów..." Starsza pani ociera łzy. O

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Śnić sen, najpiękniejszy ze snów...

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie

Autor:

Joanna Stempień

Data:

02.04.1994

Realizacje repertuarowe