Niedziela dla VIP-ów i dwa dni dla publiczności
WROCŁAW. Wielu teatralnych twórców wszystko, co miało szyld teatru absurdu, odstawiło do lamusa. Po najgłośniejszą sztukę Eugena lonesco "Łysa śpiewaczka" sięgnęła Grupa Teatralna Zbigniewa Lesienia. Jutro premiera, ale prawdziwą premierę sztuka francuskiego Rumuna miała w Macedonii na 49. edycji festiwalu teatralnego w Ohridsko Leto. - Grać się da wszystko - mówi Grażyna Krukówna - gdy się wie, co się przez te literki napisane przez autora, chce powiedzieć. Ionesco nigdy w życiu się nie zestarzeje. Jego sztuki są uniwersalne i aktualne w każdej rzeczywistości. Do Zbigniewa Lesienia zadzwonił dyrektor macedońskiego festiwalu i spytał, co przywiezie. Miał powiedzieć, że nic? Skrzyknął kolegów i pojechali na festiwal. - Myślę, że w takiej nieformalnej grupie jest jakaś siła - przekonuje mnie Andrzej Wilk. - Siła też chyba polega na tym, że to się robi poza teatrem instytucjonalnym. Jak wiesz, nie mam nic przeciwko niemu, ale dobór