EN

13.11.1996 Wersja do druku

Śmierć w starych dekoracjach

Zaczęło się w 1978 roku, dwa lata po {#re#20364}"Umarłej klasie"{/#} Kantora, od {#re#27765}"Śmierci w starych dekoracjach"{/#} wg Różewicza we Wrocławiu, spektaklu o anonimowej śmierci w Termach Karakalli. Później {#re#27407}"Powolne ciemnienie malowideł"{/#} wg Lowry'ego, gdzie Konsul staczał się w coraz niższe kręgi Piekła, by wreszcie marnie zginąć z rąk oprawców. Następnie {#re#25461}"Śmierć Iwana Iljicza"{/#} wg Tołstoja, której bohater obserwował własny pogrzeb. Ze spektaklu na spektakl ton coraz bardziej osobisty, coraz głośniejsze wyznanie niewiary w życie i sztukę, wypowiadane w starych dekoracjach europejskiej kultury. Kolejnym etapem tego rozkładanego na raty pożegnania jest "Król umiera, czyli ceremonie" wg {#au#52}Ionesco{/#}. Bohater tej sztuki, wyimaginowany Król Bérenger I, odkrywa pewnego dnia, że ziemia w jego państwie pęka, granice kurczą się, z dziewięciu miliardów poddanych zostało tylko tysiąc starców, a on sam cie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza nr 264

Autor:

Roman Pawłowski

Data:

13.11.1996

Realizacje repertuarowe