EN

17.05.1991 Wersja do druku

Śmierć Iwana Iljicza

"Tołstoj niepisał o śmierci Iwana Iljicza - zauważa Wiktor Szklowski - pisał o życiu Iwana Iljicza. Opowieść zaczyna się od tego, że znajomi dowiadują się o śmierci partnera, z którym przywykli grać w karty. Przychodzą do jego mieszkania, widzą zwyczajnego nieboszczyka: "Nieboszczyk leżał, jak zwykle leżą nieboszczycy, jakoś specjalnie ciężko, po trupiemu, zatopiwszy zdrewniałe ręce i nogi w pościółce trumny, z na zawsze załamaną na poduszce głową, wystawiając, jak zawsze wystawiają nieboszczycy, swoje żółte woskowe czoło z przerzedzonymi włosami na zapadłych skroniach i sterczący nos jakby najeżdżał na górną wargę. Kto wie, czy nie ten właśnie fragment zainspirował Jerzego {#os#1241}Grzegorzewskiego{/#} do stworzenia w warszawskim Teatrze "Studio" spektaklu poświęconego życiu, choć przecież mówiącego niemal nieustannie o śmierci. Grzegorzewski nie proponuje teatru łatwego, fabularnego. Rzuca widzowi ledwie strzępy dialogów

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

TOP. Tygodnik Ogłoszeń Prasowych nr 20

Data:

17.05.1991

Realizacje repertuarowe