Sztuka Ariela Dorfmana "Śmierć i dziewczyna" uchodzi za superhit światowego teatru. Dzięki pieniądzom Gene Gutowskiego - producenta m. in. filmów Romana Polańskiego - doczekała się polskiej premiery w warszawskim Teatrze Studio. W gwiazdorskiej obsadzie znaleźli się Krystyna Janda, Wojciech Pszoniak oraz Jerzy Skolimowski - debiutujący na scenie jako aktor i reżyser. Mimo uznania w świecie (sztuka Dorfmana grana jest z powodzeniem w ponad 50 krajach: tylko w Niemczech w 17 teatrach) inscenizacja Jerzego Skolimowskiego - drugie, po musicalu "Metro" Wiktora Kubiaka, poważne producenckie przedsięwzięcie teatralne w Polsce - okazała się największym niewypałem scenicznym minionego roku. Ale choć recenzenci teatralni nie szczędzili słów krytyki "Śmierć i dziewczyna" w Teatrze Studio cieszyła się sporym powodzeniem, a widzów nie odstraszały nawet wysokie ceny biletów (185 tys. zł). To zainteresowanie widzów skłoniło producent
Tytuł oryginalny
"Śmierć i dziewczyna" poprawiona
Źródło:
Materiał nadesłany
Rzeczpospolita nr 305