Oba spektakle podejmują tematy tabu, zbyt łatwo pomijane nie tylko w teatrze dla dzieci, ale w dyskursie społecznym w ogóle - o spektaklach "Pod-Grzybek" w reż. Krzysztofa Raua z Białostockiego Teatru Lalek oraz "Na Arce o ósmej" w reż. Pawła Aignera z Teatru Baj Pomorski z Torunia, prezentowanych na małych Warszawskich Spotkaniach Teatralnych pisze Justyna Czarnota z Nowej Siły Krytycznej.
"Pod-Grzybek" Marty Guśniowskiej od prapremiery - która odbyła się w październiku 2009 roku w Białostockim Teatrze Lalek - wydaje się bodaj najchętniej adaptowaną polską sztuką współczesną skierowaną do młodego widza. Spektakl znajduje się obecnie w repertuarze trzech teatrów (oprócz Białegostoku, w Opolu i - od niedawna - w Toruniu). "Na Arce o ósmej" - sztukę niemieckiego dramatopisarza Urlicha Huba (która jest obecnie najpopularniejszym w Polsce zagranicznym tekstem dramatycznym adresowanym do młodej publiczności) w podobnym przedziale czasowym zaadaptowało siedem teatrów. Nieprzypadkowo przytaczam powyższe dane. Inscenizacje obu dramatów pojawiły się na małych WST. Oba teksty są ambitnymi, doskonale skonstruowanymi dramaturgicznie propozycjami, które podejmują tzw. trudne tematy - tabu dla dzieci, ale też częstokroć pomijane w dyskursie społecznym w ogóle. Guśniowska opowiada o nieuchronności śmierci, Hub zastanawia się nad pozycją Boga