"Marsylianka" i wprawiona w ruch gilotyna otwierają najnowszy spektakl Teatru Ateneum w Warszawie. Jest nim "Śmierć Dantona" George'a Buchnera, dramat o czasach terroru we Francji - druga w tym sezonie premiera na scenie przy ul. Jaracza.
Czym jest "Śmierć Dantona"? Przed pół wiekiem Karol Irzykowski nazwał ten utwór dziełem genialnym i nieśmiertelnym. Niewiele mieliśmy dotąd okazji, by ów sąd potwierdzić lub zweryfikować, jako że "Śmierć Dantona" gościła na naszych scenach bardzo rzadko. Może dlatego, że nie jest to utwór łatwy do wystawienia? Sceny ka oralne sąsiadują w nim z monumentalnymi, buduarowe - z rozpasanymi ulicznymi, chwile intymnych zwierzeń wypierają ogromne sekwencje zbiorowe; a to w Klubie Jakobinów a to w Konwencie lub przed Trybunałem Rewolucyjnym. Ich bohaterami są Santon Robespierre St. Just. George Buchner był zaledwie dwudziestoletnim młodzieńcem, gdy swój utwór w 1835 r. napisał, a ręki nie lada doświadczonego mistrza trzeba w całość te utrzymać w ryzach. W "Ateneum" reżyserii podjął się Kazimierz Kutz, scenografię zaprojektował Marian Kołodziej, muzyka jest dziełem Edwarda Pałłasza. W przedstawieniu bierze udział aktorów i ponad 20 statystó