To przedstawienie skazane jest na sukces. Trafiło przecież w swój czas. Spontaniczne marsze przeciw przemocy uświadamiają skalę i temperaturę problemu. Co nie znaczy, że sukces spektaklu byt łatwy. I bezdyskusyjny. Przeciwnie. "Młoda śmierć" Grzegorza {#os#22199}Nawrockiego{/#} stanowi dla teatru prawdziwe wyzwanie. I wzbudza tyleż entuzjazmu, co wątpliwości. Trzy reportaże o wyjątkowo brutalnych zbrodniach popełnionych przez młodych złożyły się na trzy jednoaktówki, Pierwsza to opowieść o licealiście, który zatłukł młotkiem matkę kolegi. Druga jest historią syna, który własnoręcznie udusił ojca. Trzecia mówi o chłopaku, który powiesił swoją dziewczynę. Za każdą z tych śmierci jest pustka, wyalienowanie, samotność, brak miłości, ale też każda z nich stanowi niemal kliniczny przypadek zbrodni bez powodu. Bez motywu - w sensie jasnym psychologicznie i społecznie. Zbrodniarze pozostają więc nie rozumiani. (Ja ciebie ni
Tytuł oryginalny
Śmierć coraz młodsza
Źródło:
Materiał nadesłany
Wiadomości Kulturalne Nr 15