Autorką sztuki wyreżyserowanej przez Piotra Tomaszuka jest Marta Guśniowska. Treść spektaklu znacznie odbiega od pierwotnego tekstu dramatu. W trakcie prób przedstawienie ulegało licznym modyfikacjom i ulega nim w ciągu kolejnych wystawień, przede wszystkim za sprawą "talentu improwizatorskiego" Ryszarda Dolińskiego. "Lis" to najogólniej mówiąc pośmiertna refleksja o życiu, o tym jakimi uczynkami je wypełniamy - wszak od tego zależy czy jest ono wartościowe, czy też nie.
Martwy Lis zostaje wwieziony na scenę przez Lalkarza, który wyglądem przypomina rzeźnika - nosi skórzany fartuch z przymocowanymi fragmentami rudych ogonków, ale też sztukmistrza - na głowie ma charakterystyczny, czarny cylinder. Iluzjonista-rzeźnik, kreator scenicznej rzeczywistości, gwałtownym ruchem zrywa ze zwierzęcia skórę. Oddzieloną od reszty ciała rozpina na stelażu, w którego lewym górnym rogu przymocowano lisią czaszkę. Ścierwo lisa przez cały spektakl będzie wisiało w tym samym miejscu, po środku sceny. Futro i czaszka pełnią funkcję lalek Lisa. Są jego rozczłonkowanym odbiciem. Lis funkcjonuje zatem na scenie podwójnie w formie lalek - skóry i czaszki (później również miniaturowej pacynki) oraz aktora dramatycznego który nie ucharakteryzowany tak, aby rude zwierzę przypominać. Odtwórca roli jest animacją przedmiotu-skóry, ponieważ ożywia ją swoją osobą, nie porusza bezpośrednio materią, lecz ją odgrywa. Skóra potraktowana