"Jeszcze nie pora nam spać" w reż. Rafała Kmity w Teatrze Muzycznym w Łodzi. Pisze Łukasz Kaczyński w Polsce Dzienniku Łódzkim.
Widowisko czy dziwowisko - co może wyniknąć z kooperacji kabaretu z artystami operetki? Do odświeżającej konwencję wybuchowej mieszanki i klasycznego nieporozumienia droga jest taka sama. "Jeszcze nie pora nam spać", spektakl, którym Teatr Muzyczny w Łodzi zainaugurował w weekend sezon artystyczny, zmierza ku pierwszemu z tych kierunków, ale do pełnej euforii pozostała jeszcze ostatnia prosta. Od krytycznych opinii o spektaklu zapobiegliwi twórcy dystansują się już w tytule. Tylko, że ich "dziwowisko" jest konwencją już sprawdzoną w kontakcie z widownią (spektakl zrealizowany był wcześniej w Teatrze Rozrywki w Chorzowie) o wcale przemyślanej strukturze. Reżyserujący spektakl Rafał Kmita przygotował niezły scenariusz, który sprawnie łączy luźne scenki, skecze, monologi i piosenki. Aby rozśmieszyć widza jego grupa przeprowadzi nawet relację z niezapowiedzianego końca świata. Współpraca z kabaretem oznacza zgodę na wszystkie minusy i plus