Z nastaniem wiosny ożywia się kaliska scena teatralna. Chcąc sprostać wymaganiom widowni grodu nad Prosną przygotowano kolejną premierę. Tym razem jest nią znakomita, aczkolwiek niekonwencjonalna komedia o niewiele mówiącym, a już na pewno nie zachęcającym tytule "Muzykoterapia". Zdawać by się mogło, że rzecz będzie o muzyce i do Teatru trafią głównie melomani. Nic bardziej błędnego. Piosenek wprawdzie nie brakuje, muzyków też, ale powiedzieć trzeba sobie od razu jasno, że sztuka tyczy się wojska. Wojska widzianego w krzywym zwierciadle. Przyznam się, że przed premierą byłem święcie przekonany o nudach jakie mnie będą czekać na scenie kameralnej kaliskiego teatru. I tu (nie po raz pierwszy zresztą) pomyliłem się co do treści sztuki. Jeśli przez godzinę i piętnaście minut nie można powstrzymać wybuchów śmiechu, a przepona pracuje przez cały czas na najwyższych obrotach to znaczy, że ma się do czynienia ze znakomitą k
Tytuł oryginalny
Śmiech w teatrze
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Kalisza