Ten cytat z Franciszka Rabelais, dokładnie mówiąc z motta poprzedzającego I Księgę "Żywota Wielce Przeraźliwego Wielkiego Gargantui", otwiera program najnowszej premiery spektaklu w Teatrze Polskim. I trzeba powiedzieć, że słowa te mogłyby pasować świetnie i do samego przedstawienia, wyreżyserowanego przez Kazimierza Dejmka. "Król Ubu" Alfreda Jarry`ego w udanie groteskowych kostiumach i efektywnie wspierających wyobraźnię widza dekoracjach Krzysztofa Pankiewicza bawi - to po pierwsze. Po wtóre - skłania do refleksji, czy rozmach scenografa nie przerasta wypadkiem gatunkowych, żeby się tak wyrazić, gabarytów sztuki będącej bądź co bądź najwyżej farsą. Po trzecie zaś... no właśnie, tu zaczynają się te przysłowiowe "schody", których nie sposób przeskoczyć, jeśli się mówi o wszystkich niewątpliwych zaletach Dejmkowskiego spektaklu. Mającego, jak się wydaje, w intencjach jego twórców być gryzącą satyrą na aktualny e
Tytuł oryginalny
Śmiech to szczere królestwo człowieka
Źródło:
Materiał nadesłany
Polska Zbrojna nr 133