"Konopielka" w reż. Macieja Ferlaka w Teatrze Polskim w Bielsku-Białej. Pisze Zdzisław Niemiec w Kronice Beskidzkiej.
"Konopielka", powieść Edwarda Redlińskiego wydana w 1973 roku, ma za sobą długi sceniczny żywot i udaną adaptację filmową. A teraz, po latach, dotarła na scenę Teatru Polskiego. Spóźniony bielski debiut utworu Redlińskiego pisanego w innej epoce, wypadł nad wyraz świeżo i aktualnie. Bawi lepiej niż angielskie farsy. Redliński portretuje tragikomicznych mieszkańców położonej gdzieś pod Białymstokiem wsi Taplany, tkwiących głęboko w dziewiętnastowiecznej biedzie i obyczajowości. To ludzie prostolinijni, z gruba ciosani, ale uczciwi, szanujący ziemię, przyrodę i wiarę. Całym ich światem jest gospodarstwo posiadane z dziada pradziada. Ich przeciwieństwo to osoby żyjące w mieście, bez ziemi, takie jak tytułowa konopielka, czyli młoda, ładna, dbająca o linię, bezpruderyjna młoda nauczycielka. Nic dziwnego, że zdrowo zamąciła w taplarskim mateczniku i zżyci ze swoją wsią na amen chłopi zaczynają nieśmiało myśleć o przeprowadzce do pob