Każdemu najświetniejszemu nawet autorowi, mogą się przydarzyć utwory słabsze. Zwłaszcza, gdy jest to pisarz płodny. A ponadto, jeśli można porównywać i oceniać twórczość jego całego życia, zamkniętą już określonymi tytułami dzieł oraz poddawaną - od lat - wielostronnym analizom. Nie oznacza to jednak, że odczytując poszczególne utwory, jakby na nowo w każdej epoce oddalającej się od daty powstania jakiegoś dzieła - nie odkrywamy w nim spraw zaskakujących lub co najmniej takich, które zmieniają ustalone poglądy na różne jego warstwy znaczeniowe. Cokolwiek by się zatem napisało o Szekspirze - im dalej od urodzin pisarza i jego utworów - szczególnie dziś, w dobie teatru reżyserskiego, spotykamy niespodzianki na scenie, próby odnalezienia w, zdawałoby się znanych na wylot, sztukach - nieoczekiwanych wrażeń i wartości. Często sprzecznych z przyjętymi sądami, z tradycją sceniczną oraz pobieżnymi wrażeniami z l
Tytuł oryginalny
Śmiech i zaduma
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Krakowska nr 252