EN

23.04.2010 Wersja do druku

Śmiać się czy łkać

Debiutująca na scenie warszawskiej legenda Starego Teatru Anna Polony tchnęła w utwór nowego ducha. Zrealizowała przedstawienie ucieszne, które publiczność premierowa przerywała salwami śmiechu - pisze Jan Bończa-Szabłowski. Całkiem odmiennego zdania jest Jacek Cieślak: Z najnowszej premiery Teatru Polonia wyszedłem zażenowany. W Rzeczpospolitej dwugłos na temat "Pana Jowialskiego" w Teatrze Polonia.

Inscenizacja w Teatrze Polonia to dwie godziny oczyszczającej rozrywki. Do tego kilka świetnych ról aktorskich, a przede wszystkim zabawa w teatr, w której chętnie biorą udział zarówno aktorzy, jak i widzowie. Na to przedstawienie z pewnością będzie się chodziło. "Jowialski" Aleksandra Fredry należy do sztuk rzadziej grywanych, a nawet zapomnianych. Debiutująca na scenie warszawskiej legenda Starego Teatru Anna Polony tchnęła w utwór nowego ducha. Zrealizowała przedstawienie ucieszne, które publiczność premierowa przerywała salwami śmiechu. Piękny język Fredry okazał znów swój dowcip, a obserwacje hrabiego dotyczące naszych wad, relacji damsko - męskich czy ambicji ponad miarę - aktualność. Pierwsze skrzypce w tym spektaklu grają Szambelanowie. Szambelanowa w ujęciu Krystyny Jandy jest aktorskim majstersztykiem. Janda parodiuje samą siebie, a właściwie nasze wyobrażenie na jej temat. Jest świadomie nadekspresyjna, manieryczna. Nigdy jednak ni

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Śmiać się czy łkać

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita nr 98/27.04.

Autor:

Jan Bończa-Szabłowski,

Data:

23.04.2010

Realizacje repertuarowe