EN

1.12.1998 Wersja do druku

Ślub z sobowtórem

W inscenizacji Jerzego Grzegorzewskiego "Ślub" na scenie Teatru Narodowego przy Wierzbowej jest grany fantastycznie na pierwszym, drugim i trzecim planie. Nie ma tu słabych ról, są dobre i bardzo dobre. Charakterystyczna dla Grzegorzewskiego przestawka obsadowa, czyli to, że młodsi grają starszych i odwrotnie, nie budzi oporu. Są tu niezwykłe atrakcje i smaczki. Henryk grany przez Jana Peszka ma sobowtóra (w tej roli znany choreograf Teatru Wielkiego Emil Wesołowski). Rzeczywiście są niemal identyczni. W spektaklu dominuje to, co przed wojną nazywano szlachetnym umiarem. Tak gra Wojciech Malajkat, Zbigniew Zamachowski, Jerzy Łapiński, Magdalena Warzecha i Joanna Żółkowska. Dlatego z uśmiechem, lekko jak komedię oglądamy to, co dzieje się w mrocznym wnętrzu gombrowiczowskiego międzyludzkiego "kościoła".

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

"Twój Styl" nr 12

Autor:

H.B.

Data:

01.12.1998

Realizacje repertuarowe