EN

24.10.1992 Wersja do druku

Ślizgawka

Czy pamiętacie państwo "Listy śpiewające"? Był przed laty już bardzo wielu taki program w telewizji - w tej dawnej, z łezką dziś wspominanej telewizji, marnej technicznie, ale za to inteligentnej, pomysłowej i nie goniącej za łatwą "oglądalnością", jak dzisiaj. "Listy" były jednym z wielu programów próbujących dostarczyć widzom nieprymitywnej rozrywki - zaprawionej po trochu liryką, sentymentem, surrealistycznym żartowaniem. Gdyby je kiedyś trochę powznawiać, niekoniecznie w najgorszych godzinach, i one miałyby szansę na własną legendę, nie tak może olśniewającą jak "Kabaret Starszych Panów" czy "Zielone gęsi" Olgi Lipińskiej, ale mimo wszystko całkiem niebłahą. "Listy" tkwiły mi mocno w pamięci, gdy w Teatrze im. Słowackiego w Krakowie przyszło mi oglądać najnowszą pracę sceniczną Agnieszki Osieckiej: ni to musical, ni to liryczną kantatę "Śnieżyca". Nie ze względu na podobieństwo, raczej, niestety, wprost przeciwnie. Ni

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

"Polityka" nr 43

Autor:

Jacek Sieradzki

Data:

24.10.1992

Realizacje repertuarowe