"Ślepcy" w reż. zespołowej pod kier. Marka Strąkowskiego na Scenie Off Teatru Nowego. Pisze Renata Sas w Expressie Ilustrowanym.
Gratuluję aktorom determinacji, z jaką wykonywali swój zawód. To, co zaproponował Marek Strąkowski podczas czwartkowej premiery "Ślepców", inaugurującej Scenę OFF Teatru Nowego, upoważniało ich do ucieczki w popłochu. Zostali jednak i to nie bez powodu, bo reżyseria była pod kierownictwem, ale zbiorowa. Ostatecznie potwierdziła się mądrość starej anegdoty, zawarta w odpowiedzi na pytanie co to jest wielbłąd - że to koń, ale zaprojektowany przez kolektyw... Ten "wielbłąd" okazał się nie tylko ośmiogarbny (na scenie trwa aktorska ósemka), ale jeszcze doposażony w podświetlaną probówkę-gigant z balansującym w niej ludzkim płodem. Fragmenty tekstu Maurice'a Maeterlincka poplątane zostały z dywagacjami filozoficznymi. Płyną więc stwierdzenia typu "widzialność jest możliwością bycia widzialnym", "relacja ze światem nie jest synonimem istnienia". Ślepcy snują się po podłodze-ekranie, na którym wyświetlane są ich portrety. Co jakiś cza