EN

28.05.2008 Wersja do druku

Ślepa uliczka

"Opowieści Lasku Wiedeńskiego" w reż. Mai Kleczewskiej w Teatrze im. Kochanowskiego w Opolu. Pisze Marcin Kościelniak w Tygodniku Powszechnym.

Od tamtych spektakli "Opowieści..." różni przynajmniej jedno: lokalny koloryt. Połyskujące nowością posadzki z "Fedry" zastąpiły betonowe płyty, a wypasione różowe fotele ze "Zbombardowanych" - plastikowe krzesła. Kostiumy już nie z "Wysokich Obcasów", lecz z lumpeksu. Tekst Horvátha - ubraną w kostium ludowej przypowiastki krytykę społeczeństwa kiełkującego faszyzmu - Kleczewska przepisuje na naszą, polską współczesność. W trakcie spektaklu bohaterowie wyzywają się od Żydów i żydokomuny, nie jest to jednak nic więcej jak tylko luźno doklejony stadionowy cytat, świadczący o tym, jak spektakl mija się z dramatem i marnuje jego potencjał. Pokazać Polaków jako społeczeństwo drążone przez ukryty antysemityzm - to byłoby ciekawe, nośne, prowokacyjne. Tymczasem Kleczewska rozmienia się na drobne. "Biały Miś" obok "Roty", papamobile obok różowej limuzyny, "M jak miłość" i wata cukrowa. Oto obrazek Polski współczesnej, trzeba powiedzie�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Ślepa uliczka

Źródło:

Materiał nadesłany

Tygodnik Powszechny nr 22/01.06

Autor:

Marcin Kościelniak

Data:

28.05.2008

Realizacje repertuarowe