Po przerwie wymuszonej przez epidemię niektóre teatry wznowiły spektakle. Jest inaczej niż wcześniej, bo czy ktoś widział kiedyś na widowni pluszaka?
Dezynfekowanie rąk, noszenia maseczek, zachowywanie półtorametrowego dystansu w stosunku do innych, zajmowanie co drugiego miejsca na widowni, udostępnianie swoich danych osobowych podczas zakupu biletu, podpisywanie oświadczenia o dobrym stanie zdrowia. Takich - z grubsza - nowych zasad w czasie trwającej wciąż pandemii koronawirusa muszą przestrzegać widzowie, którzy chcą w najbliższym czasie wybrać się do teatru. Warunki te brzmią niezbyt zachęcająco, zwłaszcza zapis o nieściąganiu z twarzy przez cały czas trwania spektaklu maseczki, ale chętnych do spędzenia wieczoru w przybytku Melpomeny - o dziwo! - nie brakuje, o czym zapewniają dyrektorzy kilku ponownie otwartych w naszym regionie teatrów. Mistyczne przeżycie - Sprzedajemy tylko połowę miejsc na widowni. To oznacza, że każdorazowo możemy grać dla prawie 200 widzów. Zwykle, w tygodniu, jest ich około 170-180, w weekendy przeważnie mamy komplet, co mnie oczywiście bardzo cieszy, bo nie