Teatry od ponad miesiąca stoją puste. Nie odbywają się w nich próby z udziałem aktorów, nie ma wieczornych spektakli dla widzów. Działalność artystyczną przeniosły do internetu, ale w pracowniach praca wre - krawcowe (i nie tylko one) szyją tak pożądane dziś maseczki.
Najpierw maseczki zaczęły szyć pracownice Teatru Zagłębia w Sosnowcu [na zdjęciu]. Teatralna pracownia krawiecka zamieniła się - jeszcze w marcu - w manufakturę maseczek, mobilizując wszystkie dostępne zasoby teatru - zarówno ludzkie, jak i materiałowe. Szyciem zajęły się pracownice garderobiane oraz krawcowe, które na co dzień przygotowują kostiumy do spektakli teatralnych. Maseczki przekazywane są urzędowi miasta w Sosnowcu do dalszego rozdysponowania zgodnie z potrzebami lokalnych instytucji. Kilka dni później w sosnowieckim teatrze panie zaczęły szyć fartuchy oraz kombinezony ochronne. Jako że pracy był ogrom, w akcję włączyło się także Zgromadzenie Sióstr Karmelitanek Dzieciątka Jezus. - Jest to naturalne rozwinięcie dotychczasowej działalności - zaznacza Iwona Woźniak, dyrektor Teatru Zagłębia. - Cały czas zgłaszają się do mnie pracownicy i dyrektorzy instytucji publicznych z prośbą o dostarczenie większych ilość - doda