Ze Śląskiego Teatru Tańca odeszło kilkoro tancerzy. - Chyba poczuli, że to dobry czas. Europa stoi przed nimi otworem - mówi dyrektor ŚTT Jacek Łumiński. Teatr zorganizował dwie audycje w Linzu i Bremie. Zgłosiło się kilkudziesięciu tancerzy. - Wielu tancerzy chce tu pracować, bo wie, czym jest ŚTT. To chyba najlepsza pora, żeby przekształcić się w zespół międzynarodowy - mówi Łumiński.
"Podobno z teatru odeszli wszyscy tancerze - szeptano niedawno przy okazji różnych spotkań ludzi kultury. Uspokajamy - nie wszyscy. Odeszły jedynie: Hanna Woczka, Anna Krysiak i Victoria Fox (ta ostatnia nie chce jednak rezygnować z projektów społecznych, które realizuje w teatrze). Tomasz Wesołowski z kolei wybrał się na roczny urlop bezpłatny. Jacek Łumiński, dyrektor teatru, wyjaśnia zmiany i opowiada o nowych planach. Anna Dąb: Z teatru odeszło kilku tancerzy. Wyjaśnili dlaczego? Jacek Łumiński, dyrektor ŚTT: Chyba poczuli, że to dobry czas. Europa stoi przed nimi otworem. I nagle ubyła połowa zespołu. - Niektórzy rzeczywiście podjęli tę decyzję nagle. Inni mnie na nią przygotowali. Myślę, że takie rzeczy muszą się dziać. Ludzie mają prawo szukać czegoś innego. Nic dobrego nie wynika z ograniczania czyjejś wolności. Tymczasem trwają przygotowania do premiery... - Tak, na 18 września zaplanowaliśmy premierę spek