Barokowa opera "Didione abbandonata" w wykonaniu czeskich i słowackich śpiewaków oraz działającej na Śląsku {Oh!}Orkiestry Historycznej zabrzmi w tym tygodniu dwukrotnie w Brnie (28 i 29 stycznia), gdzie w sali Reduta występował młody Mozart. W piątek 31 stycznia to wyjątkowe wydarzenie powtórzy się w Katowicach. Łukasz Kałębasiak z Gazety Wyborczej rozmawia z Martyną Pastuszką, koncertmistrzynią {Oh!}Orkiestry Historycznej.
Łukasz Kałębasiak: Barokowa opera na dawnych instrumentach. Tego jeszcze w Katowicach nie było... Martyna Pastuszka, koncertmistrz {Oh!}Orkiestry Historycznej: - W Polsce od kilku lat nie jest z tym najlepiej. Opera barokowa jest niemal nieobecna. Pojedyncze wystawienia zdarzały się w Warszawie, Krakowie i Poznaniu. A to jest niezwykle ważne nie tylko jako wydarzenie artystyczne, ale także dla orkiestry jako zespołu. Udział w projektach operowych poszerza wyobraźnię instrumentalisty, uelastycznia sposób pracy nad materiałem muzycznym. Świadczy także o umiejętnościach muzyków, m.in.: w pracy ze śpiewakami. Wystawienie opery "Didone abbandonata" to projekt międzynarodowy. Kto was do niego zaprosił? - Pomysł wyszedł od Jana Cizmara, lutnisty i teorbisty z Brna, współpracującego z wieloma polskimi, czeskimi i europejskimi zespołami, przez pewien czas związanego także z Akademią Muzyczną w Katowicach. Uniwersytet Masaryka w Brnie obchodzi w tym roku