"Chciałbym nie być" wg scenar. i w reż. Adama Ziajskiego w Teatrze Nowym w Poznaniu. Pisze Julia Niedziejko w portalu kultura.poznan.pl.
Nie wiadomo dlaczego niektóre z pingwinów oddalają się od swojej kolonii, by ruszyć w samotną wędrówkę ku lodowcowym szczytom. Tam dokąd zmierzają, nic je nie czeka prócz śmierci, a jednak, nawet jeśli je zawrócić, ponawiają swój samobójczy bieg w stronę gór... To scena z filmu Wernera Herzoga "Spotkania na krańcach świata". W najnowszym spektaklu Teatru Nowego "Chciałbym nie być" w reżyserii Adama Ziajskiego ten krótki i wymowny fragment na temat niezrozumiałego pędu ku zgubnej izolacji, rozpoczyna przedstawienie, w którym do głosu dopuszczone zostały osoby doświadczone traumą czyjegoś lub własnego zniknięcia. Prace nad spektaklem trwały rok. Ziajski poszukiwał kontaktu z rodzinami osób zaginionych za pośrednictwem Itaki oraz na własną rękę. Okazało się, że osoby te chcą mówić o swoim doświadczeniu. Nikt wcześniej nie chciał ich wysłuchać, bo systemowej pomocy dla osób w podobnej sytuacji w Polsce brak. Osoby te zostają sam