EN

20.02.1991 Wersja do druku

Ścisły pozór

Tarnowski Teatr Im. Lud­wika Solskiego zaprezento­wał warszawskiej publicz­ności "Ścisły nadzór" Jeana Geneta w reżyserii Walde­mara Matuszewskiego. Naga cegła murów Starej Pro­chowni idealnie komponowa­ła się z surowym wyposaże­niem więziennej celi (sceno­grafia Małgorzaty Treutler), w której rozgrywał się dra­mat wyobcowania i dezinte­gracji emocjonalnej trzech więźniów: Zielonego Oka, Norysia i Jula. "Człowieka", "cwela" i "frajera" w myśl określeń zaczerpniętych z więziennej kminy. Role te wszakże nie były w dramacie nikomu ściśle przypisane i w miarę rozwoju akcji, jak to u Geneta, przechodzą z po­staci na postać. Ułudę sce­niczną celowo burzy także reżyserski zamysł: aktorzy "zapominają" tekstu roli, na widowni zapala się światło. Wyjęty spod koca pryczy egzemplarz sztuki wędruje z rąk do rąk. Aktorzy odczytu­ją swoje kwestie. Żargon więzienny (tłumacz Jerzy Adamski wprowadził ele­menty grypsery, choć sam autor pis

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Ścisły pozór

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita nr 43

Autor:

Janusz R.Kowalczyk

Data:

20.02.1991

Realizacje repertuarowe