Decyzja marszałka Jana Kozłowskiego o zwolnieniu Macieja Nowaka z funkcji dyrektora Teatru Wybrzeże była według mnie posunięciem złym. Dlaczego? Znaleźć można przynajmniej cztery ważne argumenty uzasadniające to twierdzenie - pisze Mirosław Baran.
Maciej Nowak: - jest odważny; zarówno w pracy artystycznej - decydował się na kontrowersyjne, ale nowatorskie i ciekawe projekty teatralne - jak i w życiu prywatnym - był w stanie bronić swoich poglądów, czym oburzał część mieszczańskiego społeczeństwa. A odwaga u osoby kierującej instytucją publiczną jest równie cenna, co rzadka - wyprowadził Wybrzeże z głębokiej zapaści artystycznej, za swojej kadencji podwoił w porównaniu z poprzednim zarządem liczbę premier, spektakli oraz - co najważniejsze - publiczności na widowni - ma za sobą cały zespół teatru, co dobrze świadczy o jego pracy. A jak może zakończyć się próba narzucenia nowego dyrektora przez władze, pokazała sytuacja w łódzkim Teatrze Nowym - potrafi trafnie zaplanować repertuar swojego teatru; premiery dużych spektakli przeplata widowiskami kameralnymi i farsami. Tak jak chce marszałek Kozłowski, w Wybrzeżu znalazło się miejsce dla klasyki (ostatnio chociażby "We