Sobotnia premiera w Operze Wrocławskiej. Zachwycający śpiew i gra aktorska Aleksandry Kubas-Kruk.
"Łucja z Lammermooru" Gaetano Donizettiego to długo oczekiwana premiera Opery Wrocławskiej (ostatnia miała miejsce w 1957 roku). Te oczekiwania spełnili śpiewacy, a szczególnie tytułowa Łucja - odtwórczyni tej roli Aleksandra Kubas-Kruk stworzyła kreację wybitną. Jej Łucja nie ginie w popisach technicznych, co niegdyś musiało kusić śpiewaczki. Jest na zmianę liryczna, dziewczęca, zakochana, zrozpaczona, zbuntowana, złamana i wreszcie hipnotyzuje widza długą sceną szaleństwa. Jest w tej operze romantycznej wszystko: zbrodnia, namiętność, zdrada, intryga. Jest ogrom wspaniałej muzyki, będącej szczytowym osiągnięciem belcanta. Są wybitne arie, duety i genialny sekstet "Chi mi frena in tal momento", zamykający scenę ślubu Łucji. Anette Leistenschneider postanowiła Łucję umieścić trochę między epokami i czasami. Z jednej strony mamy dość ciężką scenografię, czyli zamek rodzinny dziewczyny. Z drugiej industrialny loft, który tego zamku j