XVII-wieczny paryski teatr wyczarowany wyobraźnią Barbary {#os#1546}Wardeckiej-Kędzierskiej{/#}. Złociste zasłony, wysokie krzesła na widowni, loże. Publiczności mnóstwo, są także widzowie stojący. Na sceną młodzieńczym krokiem wybiega sam dyrektor teatru, mistrz Molier. Trema odbiera mu tylko na moment koncept. Za chwilę wszyscy wiedzą, jaka przyczyna przerwała słowa powitania publiczności. Molier wita w swym teatrze "Słońce Francji", wyciąga rękę w kierunku loży. Tam zwracają się spojrzenia. Gdy mija owacja, stamtąd właśnie padają wypowiedziane mocnym - głosem słowa "Dziękuję panie de Moliere". Ludwik XIV zostanie na przedstawieniu. Molier wpada za kulisy, gdzie czekają pełni emocji przyjaciele - Jean Bouton - wierny służący mistrza i pierwsza miłość, Magdalena Bejart. Za sekundy kurtyna powinna ponownie się rozsunąć. Aktorzy poprawiają charakteryzację. Mistrz zakłada wielki masywny nos. Dziś dla króla spektakl "Chorego
Tytuł oryginalny
Łomnicki i Mikołajska w "Molierze" Bułhakowa
Źródło:
Materiał nadesłany
Express Wieczorny Nr 56